piątek, 17 lipca 2009

Helena Golda-Błahut


HELENA GOLDA - BLAHUT
Studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Wydział Grafiki w Katowicach. Dyplom w 1970 roku. Uprawia malarstwo, rysunek. Projektuje stylowe wnętrza. Zorganizowała 35 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Realizacje projektów architektonicznych to wnętrza kawiarń, restauracji i domów wczasowych, m. in. „Iza” w Szczyrku, „Polonia” i „Hawana” w Bytomiu, „Pani Walewska” w Katowicach, „Staropolska” w Tychach, biuro turystyczne „Gromada” w Katowicach.
Ważniejsze wystawy indywidualne: 1981 BWA Tychy; 1982 BWA Racibórz; 1983, 1989 DESA Katowice; 1985 Galeria POSK, Londyn; 1987 Galeria ART, Katowice; 1988 Galeria ART, Cieszyn; 1989 Hotel „Tychy”; 1990 Muzeum Śląskie, Katowice; 1991 Galeria „U Eliasza i Pistulki” Pszczyna; 1991, 2002 MDK Tychy; 1992, 2001, 2007 MDK Mikołów; 1994 Galeria FRA ANGELICO, Katowice; Galeria ARS, Prudnik; 1995 Centrum Kultury Szekesfehervar, Węgry; 1995, 1998 Galeria MIRIAM, Tychy; 1996 Klub Związków Twórczych, Opole; 1997 Galeria PLASTYKA, Bytom; 1997, 2000 Galeria OBOK, Tychy; 1998 Galeria NA ŻYWO, Radio Katowice; 2000 Hotel „Senator”, Katowice; 2002 Muzeum Beskidzkie, Wisła 2003/04 Biuro Promocji Miasta, Bytom; 2005 Galeria „Zapiecek u Jędrysa”, Wisła; 2008 1 L. O. im L. Kruczkowskiego, Tychy
Wystawy zbiorowe: Udział w licznych wystawach poplenerowych w Czechach i na Węgrzech oraz w kraju: w Warszawie, Krakowie, Radomiu, Opolu, Katowicach, Pszczynie, Oświęcimiu, Bielsku Białej. Uczestniczy w wystawach rysunku i malarstwa w Niemczech, Holandii, Francji, Anglii, Czechach i na Węgrzech.
Nagrody i wyróżnienia: Nagroda im. Jana Dutkiewicza Pszczyna, Nagroda Prezydenta Miasta Koźla za zestaw prac poplenerowych (dwukrotnie), Nagroda w konkursie „Najlepsze Dzieło Roku” w dziedzinie architektury wnętrz (projekt biura turystycznego „Gromada” w Katowicach), Medal na „51 Salonie Sztuki” w Villeoe Saint Genevieve-des-Bois Paryż

Golda-Błahut udowadnia /który to już raz!/, że same nabyte umiejętności, chociaż ważne, nie wystarczają, by unaocznić istotę przedmiotu, jego kontur, gęstość, grę światłocienia czy fakturę. To jest coś z pogranicza wyuczonych sposobów, giętkości arcysprawnej ręki i tajemnicy współgrania tych umiejętności z intuicją. Artystka reaguje na kształt detalu, na jego światło i umiejscowienie w przestrzeni niejako synchronicznie. Wszystko odbywa się jednocześnie i natychmiast. Bez dopasowywania metody, bez przymiarek, bez prób i błędów: w rozbłysku. Proszę zauważyć tę misterną siateczkę rozedrganych wibrujących linii. Rozwidlające się ścieżki tysięcy konturów są jakby „z pierwszego uderzenia”, uchwycone na gorąco, przyszpilone niczym egzotyczny motyl. Czegoś takiego nie sposób urzeczywistnić inaczej, niż za pomocą wytrawnej ręki i... sekretu. Właśnie! Niedostępna analitycznym i racjonalnym analizom pozostaje ta zdumiewająca sfera wewnętrznych decyzji i motywacji. Chyba na szczęście. Maciej M. Szczawiński więcej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz